Aika

napisała o Perswazje

To może nie jest moja ulubiona ekranizacja, ale zdecydowanie coś w sobie ma - jakiś własny styl. Chociaż zawiera konieczne skróty fabularne, daje radę oddać sens powieści. Może finałowa scena, w której bohaterka biega przez miasto w tę i we w tę, jak, nie przymierzając, bohater "Gdyby jutra nie było", trochę jest przesadzona, ale jest to jakaś wizja.