Aika

napisała o Chihwaseon

Podczas oglądania film nieco mi się dłużył i przytłaczał. Było to jednak zanim oswoiłam się z impresyjnym, snującym się azjatyckim kinem, teraz może odebrałabym go lepiej. Mimo problemów z odbiorem, film bardzo mnie wciągnął. Historia jakich wiele: niezależny, trudny w pożyciu artysta buntuje się przeciw skostniałym regułom. Tym razem jednak w egzotycznych realiach Korei z jej systemem kastowym i sztuką, która jest nam zupełnie obca zarówno przed jak i po rewolucji.